Z wizytą u papieża Franciszka

Październik 2021 roku spełnił marzenia jakich nawet nie byliśmy w stanie sobie wyśnić.

Razem z przedstawicielami projektu Żmichowska Śpiewa, Piotrem Zubkiem i Jankiem Pentzem pojechaliśmy do Watykanu aby zaśpiewać do papieża Franciszka. Chłopcy zaprezentowali utwory Astora Piazzolli, ulubionego repertuaru Papieża. Skruszyłam watykańskie mury żeby spełnić to marzenie.

Zagraliśmy dla bezdomnych w noclegowni. To był niesamowity koncert. Dla takich emocji robię projekt Żmichowska Śpiewa. Dla tych chwil, kiedy możemy dać cząstkę siebie i odrobinę radości drugiemu człowiekowi, okazać mu szacunek, odpłacić za dobro, które dostaliśmy.
Zagraliśmy też dla sióstr Urszulanek w klasztorze, w którym spaliśmy. Takiej życzliwości, tylu pięknych słów, chłopcy nie usłyszeli chyba nigdy.
Kolejnego dnia odwiedziliśmy Kardynała Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego. Niesamowity człowiek, który jest prawdziwie blisko ludzi i rozwiązuje ich realne problemy. W ciągu 4 minut ściągnął cały swój urząd i bezdomnych, którzy oczekiwali na posiłek do korytarza jego biura, żeby nie tylko on, ale też jego pracownicy i biedni, mogli posłuchać koncertu w podzięce za jego pomoc przy organizacji tego wyjazdu. Ten wspaniały kardynał przywraca wiarę w ludzi i kościół jako instytucję, która widzi człowieka…
Mogliśmy też przez chwilę poczuć oddech Wiecznego Miasta, zadziwiająco pustego o tej porze. Dostąpiliśmy również zaszczytu zejścia do Nekropolii, kilkanaście metrów pod ziemię i zobaczenia grobu Świętego Piotra oraz zwiedziliśmy Ogrody Watykańskie. Uczestniczyliśmy w mszy – wspomnieniu Jana Pawła II w Bazylice Świętego Piotra.
Było dużo emocji i pojawiły się łzy szczęścia.
Nawiązaliśmy wiele kontaktów, które mogą stać się początkiem dłuższej współpracy.
Jedno jest pewne, miasto i ludzie przyjęli nas z otwartymi ramionami. Staraliśmy się odpłacić tym samym!
Jeśli bycie nauczycielem polega na stwarzaniu przestrzeni do rozwoju i uczeniu młodych jak być dobrymi ludźmi, to tym razem, z pomocą wielu cudownych osób, mi się to udało.
Niedługo kończę 45 lat i czuje, że być może dopiero teraz, zrozumiałam co znaczy być nauczycielem – mentorem.
pl_PL